"Proszę mnie nie atakować". Obajtek kontra przedstawiciel TVN24

Dodano:
Daniel Obajtek Źródło: PAP / Paweł Supernak
Przy okazji odbioru zaświadczenia wyboru na europosła, doszło do spięcia między Danielem Obajtkiem a przedstawicielem stacji TVN24.

Przy okazji uroczystości wręczenia zaświadczeń przez PKW, dziennikarze zadawali liczne pytania Danielowi Obajtkowi (mandat europosła uzyskał z listy PiS). Dopytywali go o komisję śledczą ds. afery wizowej, przed którą były prezes Orlenu ostatecznie się nie stawił. Obajtek nazwał ją "cyrkiem" Michała Szczerby. – Nie unikam organów państwa, ale nie można w okresie tydzień czy dwa przed wyborami robić takiego cyrku – stwierdził Obajtek.

Pytał, "czy to jest prawo, gdy się napuszcza policję z całego województwa, robi blokadę i sprawdza bagażniki?". – Miałem prawo się nie stawić, mam prawo zapłacić grzywnę – powiedział europoseł wspominając o sądzie, który ostatecznie o tym zdecyduje.

Reporter TVN24 Radomir Wit nie odpuszczał kwestii i zapytał: – Wie pan, w jakiej sytuacji ludzie są karani przez sąd?

– Panie redaktorze, proszę mnie nie atakować. Jestem całkiem spokojny – odparł Daniel Obajtek. – Gratuluję – skomentował dziennikarz. – Mam swoje prawa i sąd wyraźnie stwierdził, że nie zostałem doprowadzony siłą, a taki był wniosek. Czy widział pan w Polsce, żeby na któregokolwiek świadka napuszczano wszystkie organy państwa? – tłumaczył się były prezes Orlenu.

Obajtek: A ceny gazu?

Następnie polityk PiS zaapelował do dziennikarzy: – Są poważniejsze sprawy w Polsce. Zajmijcie się cenami gazu.

Zapytany, czy liczy się z tym, że może stracić mandat europosła, odparł: – Państwo kreujecie teraz rzeczywistość. (...) Orlen czołga po dnie, a państwo się uśmiechacie i nikt z tym nic nie robi.

Po kolejnych pytaniach Daniel Obajtek ostro zrecenzował media. – Dzisiaj państwo nie sprawdzacie prezesa Orlenu z jego majątku, tak jak TVN bardzo mocno mnie sprawdzał. Dzisiaj państwo nie sprawdzacie wielu rzeczy – zarzucił.

Źródło: X / Onet
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...